wtorek, 21 lutego 2012

Podróż - Hong Kong - Oslo

Wykończeni prawie trzytygodniowym urlopem udaliśmy się wieczorem na lotnisko w Hong Kongu. Największą zaletą był darmowy i bardzo szybki internet, dzięki czemu można spokojnie porozmawiać z rodziną i znajomymi na Skype. Powrót standardowy i przewidywalny, jak to w Lufthansie. Byliśmy w sumie tak zmęczeni (wylot był o 23:50 z Hong Kongu, przylot około 5 rano do Monachium), że prawie nic nie pamiętamy z podróży oprócz tego, że lecieliśmy A340-600 (tym samym modelem, którym lecieliśmy do Hong Kongu) oraz to, że trafiliśmy na rząd z wadliwym systemem rozrywki i po każdym filmie stewardessa musiała go nam resetować. Dzięki temu wiemy jak jest skonfigurowana sieć w samolocie i co siedzi na takim systemie. Przez chwilę nawet widać pulpit Windows. Lot Monachium - Oslo nie zapisał się w naszej pamięci w jakikolwiek sposób, cieszyliśmy się po prostu, że już byliśmy w domu.

Informacje o systemie
Informacje o sieci












Jedzenie, jak to w Lufthansie, zupełnie standardowe.

Śniadanie
Główne danie (wegetariańskie azjatyckie)

poniedziałek, 20 lutego 2012

Hong Kong - dzień 2 - Kowloon ponownie (ale skutecznie)

Naszego ostatniego dnia w Hongu Kongu wybraliśmy się na Flower Market (Rynek Kwiatów) oraz położony zaraz obok Bird Garden (Ptasi Ogród), które chcieliśmy obejrzeć podczas naszej poprzedniej wizyty. Wtedy ze względu na Chiński Nowy Rok wszystkie kwiaciarnie były nieczynne, a w Ptasim Ogrodzie można było spotkać jedynie pojedynczych sprzedawców. Za to teraz, mogliśmy je podziwiać w pełnej okazałości.

Na pierwszy ogień poszedł Flower Market, przez który przechodziliśmy, aby dostać się do Bird Garden. Rynek Kwiatów to w zasadzie jedna ulica przy której mieszczą się jedna przy drugiej, różnorodne kwiaciarnie. Są kwiaciarnie małe i duże, sieciowe i prowadzone jako rodzinny biznes. Cała ulica wygląda jak może kwiatów i tak właśnie pachnie.

Kwiaty
Storczyki

Storczyki

Bartek

Dziwne kwiaty

I na koniec znów kwiaty























































Po przejściu przez Flower Market znaleźliśmy się w Bird Garden, który podczas tej wizyty był wypełniony ptakami na sprzedaż oraz pokaźną ilością wszelkiego rodzaju żywych! robaków, którymi te ptaki się karmi.

Klatki z ptakami (i bez)
Ptaszki










Papużki

Papużki

niedziela, 19 lutego 2012

Hong Kong - dzień 1 - Święto Latarni

Wieczorem udaliśmy się do Hong Kong Cultural Centre (Centrum Kulturalnego w Hong Kongu), gdzie mieliśmy możliwość uczestniczenia w wyjątkowym dla nas wydarzeniu kulturalnym - obchodach Święta Latarni. Wbrew powszechnie panującej w Polsce opinii, wiosenne Święto Latarni polega na zawieszaniu kolorowych, ozdobnych lampionów przy domach, na spotkaniach rodzinnych, rozwiązaniu łamigłówek przez dzieci oraz oczywiście kończy obchody Chińskiego Nowego Roku, a nie polega na puszczaniu w powietrze papierowych lampionów (takie było również nasze początkowe wyobrażenie). Popularne, puszczane w powietrze w Polsce "sky lanterns" (latarnie Kongming) pochodzą raczej z tajskiej kultury (gdzie są puszczane na szczęście podczas różnych świąt), a te chińskie zawsze nierozerwalnie były związane z chińską armią i dopiero znacznie później zostały włączone do obchodów różnych chińskich świąt.

Święto Latarni to również chiński dzień zakochanych i nawet wypada podobnie jak jego zachodni komercyjny odpowiednik. Z tej też okazji Centrum Kulturalne w Hong Kongu zorganizowało pokaz ludowej sztuki mongolskiej, włącznie z tańcami i śpiewami oraz dodatkowo taniec smoka, którego nie mieliśmy okazji wcześniej zobaczyć. Nasze nagrania i zdjęcia prezentujemy poniżej. Uprzedzamy pytania: nie wiemy do końca o co chodziło, niewiele zrozumieliśmy, a nasza wiedza opiera się głównie na późniejszym sprawdzaniu i weryfikacji, ale wszystko na żywo wyglądało bardzo ładnie.

Tancerka
Aktorzy - łucznicy









Śpiewak









Tancerki
Tancerz



Muzyk 
Muzyczka

Sponsorzy



Tancerze od smoka
Smok

Smok...
...i znów smok

Hong Kong - dzień 1 - The Escalator i korale

Od razu po zjechaniu z Wzgórza Wiktorii udaliśmy się do czegoś, co się zwie po angielsku Central–Mid-levels escalators, a w dużym skrócie, jest największym systemem ruchomych schodów na świecie, które podjeżdżają pod Wzgórze Wiktorii. Schody mają długość 800 metrów i różnicę poziomów 135 metrów. Schody służą ludziom mieszkającym w Mid-levels - zamożnej dzielnicy Hong Kongu. Co ciekawe, schody są jednokierunkowe i od 6 do 10 rano zjeżdżają w dół, aby ludzie mogli dostać się do pracy, a następnie od 10:30 do północy jadą w górę i są atrakcją turystyczną oraz pomagają ludziom dotrzeć do domów.

Schody były również miejscem kręcenia wielu filmów, a najbardziej znanym (i najlepiej zarabiającym) jest The Dark Knight, czyli film o Batmanie (jedna ze scen walki odbywa się na tych schodach).

Schody jednokierunkowe
Beata na schodach




















Postanowiliśmy, że to będzie aktywny dzień i po przejechaniu około 100 metrów schodami zeszliśmy i pojechaliśmy do północnego Kowloon na ulicę Yu Chau Street (stacja Sham Shui Po, czerwona linia metra). Jest to mekka dla tych, którzy lubią tworzyć swoją własną oryginalną biżuterię i można tutaj hurtowo kupić wielorakie koralki, przywieszki i inne składniki, z których tworzy się końcowy produkt. Warto zobaczyć dla samego zobaczenia.

Niezliczone korale
Szał zakupów

Hong Kong - dzień 1 - Wzgórze Wiktorii

Tak! W końcu udało nam się wjechać na Wzgórze Wiktorii słynnym tramwajem!!! Niestety, pogoda bardzo nie dopisała, dlatego nie polecamy Hong Kongu w styczniu ani w lutym (w marcu było już super) i będąc na wzgórzu ledwo widzieliśmy siebie samych, a co dopiero miasto. Na szczęście wszystko rekompensuje super uczucie jazdy tramwajem pod kątem dochodzącym nawet do 27 stopni.

Zanim doszliśmy do tramwaju mieliśmy kilka niespodzianek: pierwsza to protest ruchu "oburzonych" pod (dosłownie pod) siedzibą główną banku HSBC, a druga to panowie przebrani za Rzymian pod Pralamentem.

Rzymianin. Nie wiemy z jakiej okazji.

Oburzeni pod bankiem

Namiot oburzonych



















Do tramwaju kolejka nie była zbyt długa i czekaliśmy jedynie kilka minut na zakup biletów. Przy okazji daliśmy zarobić panom w uniformach Kodaka (zrobili nam zdjęcie Canonem), kupując od nich odbitkę oraz dwa breloczki z naszym zdjęciem. Musieli nasza fotografie od razu wyretuszować, bo była całkiem niezła.

Nachylenie trasy
Tramwaj

Bartek i słaba widoczność




















Na koniec filmik z tramwaju:

sobota, 18 lutego 2012

Hong Kong - hotel

Tym razem zatrzymaliśmy się w hotelu Stanford Hillview, położonym obok Hong Kong Observatory, które wydaje ostrzeżenia dotyczące pogody i częstych w tym rejonie cyklonów tropikalnych. Standardowo pokoje hotelowe w Hong Kongu są bardzo małe, ale nie narzekaliśmy, gdyż lokalizacja była bardzo dobra, a standard znacznie lepszy niż w jakimkolwiek hostelu w Chungking Mansion.

Łóżka
Przy tym biurku wypisywaliśmy pocztówki
Barek

"Dalsza" część pokoju

Łazienka

piątek, 17 lutego 2012

Podróż - Bangkok - Hong Kong

Lecąc z Bangkoku do Hong Kongu (a raczej wracając do Hong Kongu), mieliśmy okazję kupić bilety w promocji linii Emirates - narodowego przewoźnika Dubaju (a raczej ZEA - Zjednoczonych Emiratów Arabskich). Dla nas najważniejszą rzeczą była możliwość przelotu największym (i prawie najnowocześniejszym) pasażerskim samolotem świata, ostatnio często krytykowanym, Airbusem A380-800. Co ciekawe, Emirates lecą na trasie Dubaj - Bangkok - Hong Kong, dzięki czemu odcinek Bangkok - Hong Kong jest mniej oblegany i można kupić naprawdę tanie bilety na przelot tą właśnie maszyną.

Ostrzeżenie co do lotniska w Bangkoku! Byliśmy równo dwie godziny przed odlotem, udało nam się bardzo szybko zdać bagaż (mało kto się odprawia online), ale staliśmy ponad godzinę w kolejce do odprawy paszportowej! Typowa tajska organizacja, a raczej jej zupełny brak. Panował kompletny chaos, bardzo wolno przesuwające się kolejki i co chwila wpychający się ludzie, bo "samolot nam ucieka". Chyba mamy pecha do Tajlandii. Dwa zdjęcie z odprawy paszportowej wykonane w odstępie 20 minut - ujęcie z naszego miejsca w kolejce:

13:08
13:28











Jeśli chodzi o Airbusa A380-800. Ogólnie wrażenia świetne. Bardzo dużo miejsca, mimo dosyć ciasnej konfiguracji, duże okna i niezwykle cicho. Do tego dochodzą widoki z kamer umieszczonych na zewnątrz samolotu i fantastyczny system rozrywki, dzięki któremu moglibyśmy w tym samolocie spędzić znacznie więcej czasu, gdyż lot trwał jedynie trzy godziny.

A380
A380

Kabina


Autostrady Bangkoku

Jedzenie samolotowe. Jedno z lepszych

Największe wrażenie, tak jak napisałem wcześniej, robią jednak kamery. Poniżej kilka zdjęć jak to wygląda.

Kołowanie
Wysokość przelotowa

Lądowanie w Hong Kongu

Lądowanie w Hong Kongu