W zeszły weekend pojechaliśmy do Stavanger. Załapaliśmy się na promocję linii Norwegian i bilety kosztowały nas tylko 199NOK. Naszym priorytetem było obejrzenie widoku z klifu Preikestolen (
http://pl.wikipedia.org/wiki/Preikestolen). Żeby się tam dostać trzeba najpierw płynąć ze Stavanger promem do Tau, a później jechać specjalnym autobusem pod górę aż do końca drogi. Promy i autobusy są zsynchronizowane i można kupić na nie bilet łączony (200NOK w dwie strony, kasy są na pokładzie promu). Kolejny etap to dwugodzinny spacer pod górę. Przylecieliśmy do Stavanger około dziewiątej rano i prosto z lotniska pojechaliśmy do portu, z którego odpływają promy do Tau. Obawialiśmy się trochę, że pogoda odbierze nam możliwość podziwiania widoku, gdyż od rana padało. Okazało się jednak, że nic nie może popsuć niesamowitego wrażenia jakie robi ten klif.
Trasa naszej wycieczki (kolory oznaczają wysokość).
|
Wspinamy się |
|
W jednym miejscu skała jest pęknięta, aż do samego morza |
|
To nie fotomontaż :P |
|
Preikestolen |
|
Widok na most przy porcie w Stavanger |
Po powrocie do miasta byliśmy wykończeni czterogodzinnym spacerem pod górę i z góry, ale i tak udało nam się wyjść i pospacerować trochę po Gamle Stavanger, czyli Starym Mieście. Było warto. Stare miasto Stavanger przywodzi na myśl małe śródziemnomorskie miasteczka w których życie towarzyskie rozkwita wieczorami. To, w połączeniu ze skandynawskimi zadbanymi, drewnianymi domkami, tworzy niepowtarzalny klimat tego miejsca. Gdyby ceny tylko ceny były mniej norweskie, a bardziej śródziemnomorskie...
|
Nabrzeże w Stavanger |
|
Nabrzeże w Stavanger |
|
Restauracje nad wodą |
|
Nocne życie |