Przelot miniaturowym samolotem oczywiście nam nie wystarczył. Nie było widać żadnego niedźwiedzia grizzly (którego nam obiecano!) ani nie lądowaliśmy na żadnym jeziorze po drodze (w maju są jeszcze zamarznięte "na kość").
Dlatego wynajeliśmy fajną, dużą (spalanie dopasowane do liberalnych norm amerykańskich) Toyotę 4Runner (159$ cały dzień + pełen bak gratis) w wypożyczalni Thrifty. Przejechaliśmy 900 km w 10 godzin, co daje całkiem niezłą średnią, jeśli wliczymy w to zwiedzanie, a do tego tankowaliśmy 2 razy do pełna w trasie (bak miał pojemność 70 litrów.....). Drugi raz tankowaliśmy, aby oddać z pełnym bakiem, więc spalanie wyniosło ok. 16.5l W TRASIE!
Niestety, główną wadą Thrifty jest to, że nie bierze udziału w żadnym europejskim programie lojalnościowym (np. Miles & More), dlatego nastepnym razem wybralibyśmy Hertza lub Avisa...
CDN jak znajdę zdjęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz