czwartek, 16 lutego 2012

Bangkok

Na Bangkok mieliśmy w tym roku super plany, ale nic nam się nie udało, głównie ze względu na chorobę Bartka. Poza tym codziennie padał ulewny deszcz. Dlatego też większość czasu spędziliśmy na zakupach, wydając tysiące bahtów na tanie ubrania. Nasze (Beaty) ulubione centrum handlowe to Platinium. 6 pięter poświęconych tanim, całkiem porządnie wykonanym ubraniom. Całe jedno piętro poświęcone jest dodatkom i torebkom. Raj zakupowy! Już o nim pisaliśmy w zeszłym roku. Zatrzymaliśmy się też w tym samym hotelu co poprzednio (Bangkok Loft Inn), więc nie będziemy zamieszczać dodatkowego opisu.


Tak właśnie padało. To ulica.
Korki w Bangkoku

Platinum shopping mall - mekka zakupoholików

Beata w nowej sukience

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz