Wykończeni prawie trzytygodniowym urlopem udaliśmy się wieczorem na lotnisko w Hong Kongu. Największą zaletą był darmowy i bardzo szybki internet, dzięki czemu można spokojnie porozmawiać z rodziną i znajomymi na Skype. Powrót standardowy i przewidywalny, jak to w Lufthansie. Byliśmy w sumie tak zmęczeni (wylot był o 23:50 z Hong Kongu, przylot około 5 rano do Monachium), że prawie nic nie pamiętamy z podróży oprócz tego, że lecieliśmy A340-600 (tym samym modelem, którym lecieliśmy do Hong Kongu) oraz to, że trafiliśmy na rząd z wadliwym systemem rozrywki i po każdym filmie stewardessa musiała go nam resetować. Dzięki temu wiemy jak jest skonfigurowana sieć w samolocie i co siedzi na takim systemie. Przez chwilę nawet widać pulpit Windows. Lot Monachium - Oslo nie zapisał się w naszej pamięci w jakikolwiek sposób, cieszyliśmy się po prostu, że już byliśmy w domu.
|
Informacje o systemie |
|
Informacje o sieci |
Jedzenie, jak to w Lufthansie, zupełnie standardowe.
|
Śniadanie |
|
Główne danie (wegetariańskie azjatyckie) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz