Mieszkaliśmy w pensjonacie Chitdara 2, który znajduje się na nabrzeżu Mekongu i w bardzo bliskiej odległości od większości wartych obejrzenia świątyń. Jest to kolejny rodzinny pensjonat, w którym byliśmy i zdecydowanie polecamy taki sposób mieszkania. Właścicielem jest Pan Vong, który doskonale mówi po francusku i angielsku (i oczywiście po laotańsku). Co więcej, dzięki niemu goście są w stanie poznać lokalną kulturę w sposób znacznie bardziej dokładny niż czytając sam przewodnik. Dodatkowo, Pan Vong dał Bartkowi lekarstwa, gdy ten się czymś zatruł.
Same pokoje są standardowe, ale nasz miał widok na rzekę. Śniadania są podawane albo w budynku na parterze albo na tarasie, który znajduje się na zewnątrz hotelu nad samym brzegiem rzeki.
|
Hotel |
|
Hotel |
|
Łazienka |
|
Taras nad Mekongiem |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz