Kuchnia Laosu jest podobna do innych kuchni lokalnych, ale naszym zdaniem większość potraw przypomina te z kuchni khmerskiej. Bardzo silne są wpływy kolonializmu francuskiego, co tłumaczy olbrzymią popularność europejskiego chleba i bagietek, które są znacznie bardziej przypieczone niż te w Europie i są wypełnione świeżymi dodatkami. Wszelkiego rodzaju rogale są przepyszne, a szczególnie smakowały nam te podawane w hotelu w Vientiane na śniadanie.
Popularne są również hamburgery, a wołowina jest smażona przy kliencie ("sieciówka" Hungry Burger, 31000 kip za wersje Super Jumbo). Inne zachodnie potrawy są również popularne, ale są przygotowywane według azjatyckiego wyobrażenia Europy. Przykładowo "mozarella z pomidorami", to tak naprawdę gouda z olbrzymią ilością czosnku, pomidorami i kaparami (podane w restauracji Mekong Fish w Luang Prabang - absolutnie nie polecamy!!!).
 |
Bagietka i smoothie |
 |
Lokalny hamburger! Mniam |
 |
Prawdziwe crêpes |
 |
Lasagne. Nienajgorsza. |
 |
Kanapki z lokalną bawolą kiełbasą. |
 |
"Mozarella z pomidorami" |
 |
Beata i bagietka |
 |
Fantastyczne rogale!!! |
Spróbowaliśmy kilkunastu różnych potraw i jedzenie bardzo nam smakowało, jest bardzo świeże i smaczne. Oczywiście królują świeże warzywa, zielenina, sajgonki i tym podobne specjały kuchni azjatyckiej. Z czysto lokalnych dań na pewno można polecić zielone curry (podawane przez szefa kuchni w restauracji Rosella Fusion w Luang Prabang). Inne lokalne potrawy to ryba z grilla wprost z Mekongu, prażone glony z chili, wszelkiego rodzaju noodles, czyli po naszemu kluski (smażone, prażone, płaskie, ryżowe...) i wiele wiele innych. Różnorodność potraw, z których każda jest określana mianem narodowej, jest niesamowita.
 |
Świeże sajgonki |
 |
Zupa khao piak sen |
 |
Wołowy larb, danie narodowe. |
 |
Zapiekane warzywa i sałatka |
 |
Świeże sajgonki, warzywa i ciemne piwo |
 |
Smażone sajgonki, makaron i sałata |
 |
Porcja sałaty |
 |
To nie jest panga |
 |
Smażona wołowina |
 |
Owoce |
 |
Prażone kluski |
 |
Prażone glony (kai paen) |
 |
Danie z rukwi wodnej |
 |
Kluski ryżowe |
 |
Sałatka |
 |
Kolejna sałatka |
 |
Płaskie kluski z wołowiną |
 |
Zielone curry |
Jeśli chodzi o napoje to zdecydowanie króluje piwo lao (lao beer). Pisaliśmy już o nim podczas naszej poprzedniej podróży do Azji, ale tym razem mieliśmy okazję spróbować tego piwa w kraju pochodzenia. Dostępne są trzy rodzaje: zwykłe, ciemne i złote. Niestety, wersję "gold" widzieliśmy tylko raz i nie zdołaliśmy jej kupić. Jeśli ktoś chce wypić coś innego niż piwo, to wszechobecne są przeróżne owocowe shake'i i inne smoothies. Przygotowane ze świeżych, dojrzałych owoców są naprawdę przepyszne.
 |
Szejki bananowe... |
 |
...i banany |
 |
Kulturalne nakrycie stołu |
 |
Beata |
 |
Beerlao klasyczne |
 |
Namkhong, konkurencja. |
 |
Beata i kokos |
Standardowo, należy jednak uważać, gdzie się je. Niestety, ostatniego dnia Bartek zjadł coś nieświeżego, co zepsuło nam cały pobyt w Bangkoku. Dlatego należy jedynie odwiedzać te miejsca, w których jedzą tubylcy oraz jest tam kolejka.
Ja osobiście polecam się nie ograniczać. Przede wszystkim jedzenie to najpiękniejsza rzecz, jaką możemy dostać od życia. No bo co jest w stanie z nią rywalizować?!
OdpowiedzUsuń