poniedziałek, 23 stycznia 2012

Hong Kong - dzień 2 - New Year's Fair

Jedna z atrakcji Chińskiego Nowego Roku są tak zwane Rynki Kwiatów. Na powitanie nowego roku Chińczycy dekorują wnętrza swoich domów pąkami żywych kwiatów, mają one symbolizować odrodzenie i pomyślny rozwój. Aby znaleźć idealny pąk lub kwiat do przyozdobienia domu wszyscy udają się na specjalnie otwierany w przedświątecznym okresie Rynek Kwiatów.
Nazwa Rynek Kwiatów brzmi bardzo malowniczo, wyobrażamy sobie ludzi podchodzących spokojnie do straganów wypełnionych kolorowymi kwiatami, wdychamy powietrze nasycone słodkim zapachem. Jesteśmy o krok od osiągnięcia przysłowiowego "Zen".
Z taka wizją w głowie pojechaliśmy na rynek w Parku Victoria w Hong Kongu. Co roku ma tam miejsce największy Rynek Kwiatów w mieście. Oprócz niego w tym roku 14 parków i placów zabaw w Hong Kongu zostało zamienionych w takie właśnie targi.
Prawie wszyscy pasażerowie metra wysiedli na tej samej stacji co my, ale prawdziwy niepokój zaczęliśmy odczuwać dopiero kiedy okazało się ze wszyscy idą w tym samym kierunku, czyli w stronę Parku Victoria. Pierwszy raz w życiu doświadczyłam czegoś co można chyba spokojnie nazwać korkiem na chodniku. Mimo, że wszyscy szli w tym samym kierunku to na przejściu dla pieszych musieliśmy czekać przez dwie zmiany świateł, aby przejść!
Tłumy na przejściu dla pieszych
 Po przejściu skrzyżowania tłum się trochę rozluźnił, więc pełni optymizmu poszliśmy do wejścia na rynek oznaczonego wielkim transparentem. Nie mam słów na opisanie widoku jaki ukazał się naszym oczom!

Rynek
Żółty baner z czerwoną strzałką pokazuje kierunek przemieszczania się po rynku
(pod prąd nie tylko nie wolno iść, ale również się nie da)
Nie wiem co się okazało większym zaskoczeniem, czy ilość osób, która tam się znajdowała czy też prawie zupełny brak jakichkolwiek kwiatów. Przyznam szczerze, że obeszliśmy tylko połowę, być może część z kwiatami była po drugiej stronie. Tak czy inaczej nie żałujemy. Na jednym ze straganów mieli wielkie pluszowe butelki z winem, a na innym poduszki w kształcie sztabek złota.
Poduszki w kształcie sztabek
Kupiliśmy sobie papierową ozdobę noworoczną w kształcie małego kotka, która jest też równocześnie okaryną i ciastka, które smakują jakby były nadziewane słodkimi grzybkami. Niezapomniane przeżycie!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz