Kolejny dzień w Vientiane rozpoczęliśmy z kopyta i udało nam się tyle zobaczyć, że musimy zrobić dwa osobne wpisy na blogu. Pierwszym przystankiem była
stupa That Dam, czyli Czarna Stupa, znajdująca się niedaleko amerykańskiej ambasady. Wielu Laotańczyków wierzy, że jest ona zamieszkana przez siedmiogłowego smoka, który miał bronić ich przed Tajami. Popularne jest też przekonanie, iż pierwotnie stupa pokryta była złotem, które zostało zrabowane przez Tajów po stłumieniu powstania laotańskiego w XIX wieku.
|
That Dam |
|
Bartek na ulicy Bartholoni obok That Dam |
Niedaleko od That Dam znajduje się rynek poranny - Talet Sao, a w zasadzie rynek dzienny, gdyż czynny jest codziennie do czwartej. Rynek ten jest zupełnie inny niż ten czynny wieczorem, tak zwany nocny rynek, który nakierowany jest głownie na klientelę zagraniczną. Główne różnice to węższe przejścia, stoiska z warzywami oraz duży wybór chińskiej elektroniki.
|
"Restauracja" na rynku, a obok stoisko z elektroniką |
Następnie zatrzymaliśmy się, aby obfotografować Patuxai, czyli Vientiański Łuk Triumfalny. Zbudowany w połowie XX wieku na cześć walczących o wyzwolenie spod panowania francuskiego, łuk jest ozdobiony wieloma figurami mitologi buddyjskiej. Patuxai został ufundowany przez Amerykanów, którzy zamierzali wybudować w Laosie lotnisko, aby ułatwić sobie działania wojenne w Wietnamie, jednak cement przeznaczony na budowę został zużyty do budowy łuku. Za opłatą (20 000 kipów) można wejść na taras widokowy znajdujący się na górze Patuxai.
|
Patuxai |
|
Kopuła Patuxai |
|
Widok ze szczytu Patuxai w stronę Mekongu |
|
Szczegóły zdobień |
|
Patuxai |
|
Kompleks budynków rządowych obok Patuxai
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz