Na razie mamy do czynienia jedynie z transportem w Vientiane, ale sądzimy, że to nieźle odzwierciedla sytuację w całym kraju. W dużym skrócie, najlepiej rozwiniętą gałęzią transportową jest lotnictwo, gdzie Lao Airlines, narodowy przewoźnik działa lepiej i skuteczniej niż PLL LOT. Połączenia są miedzy każdym większym miastem, a samoloty są nowe.
Jeśli chodzi o transport drogowy, to sytuacja jest podobna do Kambodży. Drogi są fatalnej jakości i głównym środkiem transportu turystów są tuk-tuki lub autobusy. Autobusy mają z góry ustalone ceny (np. Vientiane - Buddha Park - 4000 LAK). Z tuk-tukiem należy się targować i nie popuszczać z ceny, gdyż starają się oni wyzyskać turystę oferując często zachodnią stawkę za krótką trasę. W Vientiane są trzy rodzaje tuk-tuków:
- stojące prywatne tuk-tuki (tzw. "mafia tuk-tukowa") - ciężko się targować, opanowali najważniejsze punkty turystyczne w mieście i na potwierdzenie żądania wysokiej ceny wyciągają zalaminowaną kartkę.
- jeżdżące prywatne tuk-tuki - znacznie łatwiej się targować, nie robią przedstawienia z kartką.
- Jumbo tuk-tuki - najtańsze, ale jeżdżące jedynie określonymi trasami. Jedyne tuk-tuki używane przez tubylców. Często posiadają niebieskie tablice z nazwą kierunku.
|
Prywatny tuk-tuk |
|
Jumbo tuk-tuk |
Ruch w Vientiane jest mały i nieporównywalnie mniejszy niż w innych miastach azjatyckich. Pojęcie korków jest nieznane. Niestety, na ulicy widać olbrzymie różnice w dochodach, niektórzy jeżdżą rowerami, a inni Lexusami. Tak jak w innych krajach rozwijających się, Toyota jest najpopularniejszą marką, często nawet synonimem samochodu (a markami są Prius, Hilux czy Camry). Długo szukałem wytłumaczenia tego faktu, aż znalazłem
to i
to. Dosyć logiczne.
|
Typowa sytuacja na drodze w Vientiane. |
|
Ważne, żeby miało 4 koła. |
Warto wspomnieć, że bardzo popularne są tutaj rowery, motory i skutery, szczególnie wśród turystów, co jest dosyć wyjątkowe, jeśli chodzi o ten zakątek świata. Często hotele zapewniają gościom rowery, co pozwala na przemierzenie małego Vientiane w kilka godzin. Jednodniowa wycieczka do Buddha Parku (ok. 50km w obie strony) również jest wtedy możliwa.
Tak jak wspomnieliśmy, drogi w Laosie są słabej jakości i nawet idąc pieszo należy uważać, aby nie wpaść w dziurę lub, co gorsze, nie wpaść do ścieków przez zardzewiałą kratkę kanalizacyjną. Drogi niepokryte dziurawym asfaltem mogą wydawać się zbawieniem przed ciągłą jazdą zygzakiem w celu uniknięcia dziur i kratek kanalizacyjnych, ale ze względu na klimat, na takich drogach powstają małe zamiecie piaskowe, które nie pomagają praniu wywieszonemu wzdłuż drogi, a także prowadzą do problemów z oddychaniem (dlatego wiele osób mieszkających przy takiej drodze nosiło maski pyłowe). Laotańczycy sobie z tym radzą polewając co kilka godzin całą drogę wodą, zarówno używając beczkowozów jak i samemu, za pomocą szlauchów podpiętych pod rzekę.
Skorzystałem niedawno z usług https://transport-gdansk.pl/ i jestem bardzo zadowolony. Ich serwis był niezwykle profesjonalny, a cały proces od zlecenia po dostawę przebiegał gładko i bezproblemowo. Ceny były konkurencyjne, a obsługa klienta na najwyższym poziomie. Polecam ich każdemu, kto szuka niezawodnej firmy transportowej.
OdpowiedzUsuń